Wciąż nie możemy się uwolnić od toksycznego pestycydu Bayer-Monsanto, który zabija pszczoły. [1] [2]
Już wiele lat walczymy razem o zakazanie stosowania go w Europie. A wciąż trwają próby utrzymania go na rynku. Lobbyści koncernu Bayer-Monsanto bombardują europejskich polityków stronniczymi badaniami, które mają potwierdzać ich argumenty. [3]
Teraz mamy świetną okazję udaremnić ich zakusy. Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że kiedy obejmie przewodnictwo Rady Unii Europejskiej – czyli za kilka tygodni – będzie się starał „przyspieszyć wycofywanie pestycydów”. [4] [5] A co ważniejsze, wkrótce stanie w swoim kraju do wyborów prezydenckich. Będzie więc czuł się zobowiązany spełnić złożone obietnice.
Ale bez społecznego nacisku może się skończyć jedynie na szumnych zapowiedziach. Wiedząc, że stawką jest jego polityczna przyszłość, Macron będzie dbał o reputację przywódcy, który wypełnia zobowiązania wobec Francji i Europy. Apele nie tylko z Francji, ale z całej Unii, pokażą mu, że pilnie obserwujemy, czy tak postąpi.